Podsumowanie października 2023 i niespodzianka dla Patronów
[WYDANIE OTWARTE] Co ważnego wydarzyło się w październiku? Krótkie, tym razem bardzo osobiste podsumowanie najważniejszych informacji ze świata cyfrowego za ubiegły miesiąc
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku!
Jeśli podoba Ci się ten newsletter, chętnie słuchasz podcastu i czytasz teksty w serwisie TECHSPRESSO.CAFE, wpadasz do grupy na Facebooku lub na Instagram (zarówno mój prywatny, jak i ten przynależny do projektu) - wesprzyj mnie finansowo na Patronite lub przez BuyCoffeeTo. W ten sposób fundujesz sobie i innym dostęp do wolnych technologiczno-społecznych mediów, które nie biorą pieniędzy od polityków ani wielkich korporacji!
Dzisiejsze wydanie newslettera to otwarte dla wszystkich podsumowanie października - najważniejszych spraw, które wydarzyły się w cyfrowym świecie w ubiegłym miesiącu z moim krótkim komentarzem.
Październik był miesiącem, w którym zrealizowałam swoje bardzo duże marzenie - wyprowadziłam się z Polski po 6 latach od powrotu z Wielkiej Brytanii i wylądowałam w czeskiej Pradze. Całą akcję przeprowadziliśmy w dwie osoby, nie biorąc więcej niż trzech dni wolnego (na obsłużenie firmy wiozącej nasze meble i rzeczy z dwóch miast w Polsce pod nowy adres oraz dostarczenie tam samych siebie). TECHSPRESSO przez ten czas drzemało - nie ukazywały się newslettery dla osób wspierających projekt na Patronite, nie nagrałam ani jednego odcinka podcastu, nie byłam też specjalnie aktywna w innych kanałach - nie tworzyłam serwisu informacyjnego, czy też nie publikowałam nowości na Instagramie.
Mimo tej długiej, bo obejmującej praktycznie cały październik drzemki, do grupy TECHSPRESSO.CAFE na Facebooku jedynie przybyło nowych osób, dostałam też ogrom miłych wiadomości i wsparcia w tym dość zabieganym czasie w różnych kanałach. Jest mi ogromnie miło, że mimo przerwy nie zrezygnowaliście też ze wsparcia dla projektu na Patronite. Wracam do Was - z mnóstwem nowych pomysłów, a o pierwszym z nich opowiem właśnie w tym newsletterze.
E-book tylko dla Patronów i Matron
Jeszcze w listopadzie - w końcu miesiąca, kiedy na dobre rozpocznie się gorączka przygotowań do świąt Bożego Narodzenia, ukaże się pierwszy e-book wydany w ramach projektu TECHSPRESSO.CAFE.
Napiszę, złożę i opracuję go całkowicie sama - dlatego nie podam Wam obecnie daty premiery, ale na pewno będzie to przed pierwszym grudnia. Kto będzie miał dostęp do książki i co znajdzie się w środku?
Odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi - każda osoba wspierająca TECHSPRESSO.CAFE na Patronite dowolną kwotą (najniższy próg wsparcia to 10 zł miesięcznie, czyli cena kawy na mieście przed inflacją i sztucznym zaniżaniem wartości złotówki ;)). Odpowiedź na drugie zaś jest nieco bardziej wyczerpująca.
Pierwszy e-book TECHSPRESSO.CAFE to praktyczny przewodnik po najważniejszych kwestiach związanych z prywatnością i bezpieczeństwem urządzeń konsumenckich. Termin jego wydania nie jest przypadkowy - Boże Narodzenie to czas prezentów, a dziś bardzo wiele z nich to elektronika - urządzenia ubieralne, gadżety do domu, czytniki, smartfony, tablety, zabawki dla dzieci oraz wszelkiego rodzaju inne produkty, które mają ułatwiać życie obdarowanym osobom, a przy okazji łączą się z internetem i… przetwarzają nasze dane.
Moja książeczka ma pomóc Wam wybrać bezpiecznie, a przy okazji fajnie. Znajdziecie w niej analizę najpowszechniejszych zagrożeń wynikających ze zbyt dużego zaufania do urządzeń elektronicznych, możliwe konsekwencje nadużyć dokonywanych z wykorzystaniem danych przez nie przetwarzanych, informacje o tym, na co zwrócić uwagę podczas zakupu prezentu dla siebie lub bliskich, a także praktyczne porady odnośnie tego, jak korzystać z może nie najlepszych i najbezpieczniejszych gadżetów, które dostaliśmy od innych i chcemy je używać, a jednocześnie zachować maksimum prywatności i bezpieczeństwa - nawet, jeśli to produkty z ChRL.
Dołącz do grona Patronów i zapisz się na e-booka!
Co ważnego wydarzyło się w październiku?
Październik to miesiąc, w którym - jak zauważyłam - ostatecznie już pożegnaliśmy się z sezonem urlopowym. Świadczy o tym natężenie konferencji, zaproszeń i spływających na moją skrzynkę maili. Świat też nie próżnuje, dlatego wybór najważniejszych wydarzeń z tego miesiąca to naprawdę trudna sprawa - lista powinna być znacznie dłuższa, niż pięć newsów.
Prezydent USA Joe Biden podpisał rozporządzenie wykonawcze regulujące sztuczną inteligencję. To pierwsza w USA federalna regulacja AI, która w dużej mierze wzorowana jest na tym, co oferuje europejski Akt o sztucznej inteligencji. Co je różni? To, że rozporządzenie wykonawcze Bidena już jest, a AI Act tkwi w trilogach i wejdzie w życie najpewniej około 2025 r. Przepisy sygnowane przez amerykańskiego prezydenta opierają się na analizie ryzyka niesionego przez systemy AI. Nakładają szereg obowiązków na ich dostawców - w przypadku firm produkujących najbardziej zaawansowane systemy, będzie to obowiązek dzielenia się z administracją rządową wynikami audytów bezpieczeństwa i innymi krytycznie istotnymi informacjami. Producenci modeli, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, gospodarczego lub zdrowia publicznego, będą zaś musieli informować o ich szkoleniu. To tylko niektóre z zapisów - więcej o rozporządzeniu wykonawczym, które jest bardzo potrzebnym krokiem w niechętnym regulacjom USA, przeczytacie na stronach Białego Domu.
Koncern Meta umożliwi w Unii Europejskiej korzystanie z Facebooka i Instagrama bez reklam - ale za wysoką opłatą. Ma to być odpowiedź na orzeczenie TSUE w sprawie naruszania przez tę firmę prywatności i ochrony danych. O co chodzi? Już tłumaczę. W skrócie - w wyniku sprawy, którą Facebookowi założył Max Schrems (z którym zrobiłam wywiad - przeczytacie go tu) i która przeszła przez wiele instancji, ostatecznie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że koncern Marka Zuckerberga bezprawnie wymusza zgodę na profilowanie użytkowników na potrzeby reklamy w zamian za możliwość korzystania ze swoich usług. Tak, to oczywiste naruszenie RODO musiało przejść przez absolutny czyściec proceduralny i wszystkie instancje, aby w końcu stało się oczywiste. Co zrobił Facebook (Meta)? Zamiast wziąć to orzeczenie na klatę i zmienić swoje praktyki, po prostu pytając użytkowników czy chcą dostawać reklamy dopasowane do ich preferencji profilowanych na podstawie danych osobowych i metadanych (licząc się z tym, że część powie, że nie), wprowadził płatną opcję bez reklam w ogóle. To znów przenoszenie odpowiedzialności na użytkowników i dawanie im iluzji wyboru (sorry, nikt nie zapłaci za to od 30 do 60 zł miesięcznie). To śmianie się użytkownikom w twarz. Więcej przeczytacie na stronach Mety (celowo to wklejam, abyście mogli podziwiać przykład superkorpopropagandy).
Hamas zaatakował Izrael w całkowicie niespodziewanym ataku 7 października. Nie będę tu wchodzić w istotę konfliktu - o tym będę pisać jeszcze dużo na łamach TECHSPRESSO, a także u siebie na Instagramie. Eskalacja trwającej od wielu lat wojny jednak przyniosła to, czego można było się spodziewać - eksplozję dezinformacji, która zaczęła pojawiać się przede wszystkim na platformie X dawniej znanej jako Twitter, z której Elon Musk praktycznie wyrzucił cały dział moderacji. Dezinformacja i propaganda to poważny problem w kontekście tej wojny - znaczenie tu mają przede wszystkim interesy geopolityczne i to, po której stronie odnajdują się kolejni aktorzy zabierający głos w sprawie konfliktu. Chiny zajęły niecodzienne dla nich stanowisko - opowiedziały się bowiem całkowicie po stronie Palestyny, gdyż Izrael to bliski sojusznik USA, z którymi pozostają od 2018 r. w stanie wojny handlowej. Stanom Zjednoczonym za wsparcie Izraela cyberatakami zagroził Iran, dla którego Tel Awiw to odwieczny wróg. Gdzieś w tym wszystkim widoczne są wpływy rosyjskie i nie możemy powiedzieć, że Putin z eskalacji działań na Bliskim Wschodzie nie korzysta - bo oto świat odwraca oczy od tego, co dzieje się na Ukrainie i wsparcie dla sprawy Zełenskiego będzie topnieć szybciej, niż to miało miejsce wcześniej. Więcej o wektorach dezinformacji w związku z tym konfliktem przeczytacie na stronach EDMO.
W Wielkiej Brytanii w życie wszedł kontrowersyjny, opracowywany latami Online Safety Bill. To pakietowa regulacja, chyba najbardziej restrykcyjna, jaką znam, której celem jest wzięcie w karby całej sfery cyfrowej i przede wszystkim rozwiązanie problemów z bezpieczeństwem nieletnich w sieci. Nowe prawo było wielokrotnie krytykowane za zbyt daleko idące uprawnienia dla służb, organów ścigania i władz państwowych, które chcą np. wbudowanych w usługi cyfrowe backdoorów argumentując to oczywiście potrzebą bardziej efektywnej walki z przestępcami, np. pedofilami w internecie. Nowe prawo może być narzędziem nie tylko do inwazji w prywatność osób mieszkających w Wielkiej Brytanii, ale też sposobem na wprowadzenie regularnej cenzury. Więcej na ten temat przeczytacie w magazynie “Wired”.
W Indiach wyłączenia internetu znów są stosowane jako narzędzie walki ze społeczeństwem. Warto przy tym wskazać, że to nie autorytarne Chiny lub Rosja najczęściej wyłączają internet aby kontrolować obywateli - tylko właśnie Indie, które formalnie są demokracją. Argument, którym posługują się przy tym indyjskie władze, jest bardzo prosty - kiedy jest niespokojnie, to podejmujemy takie działania, aby zapobiegać szerzeniu się plotek i dalszemu narastaniu napięcia w społeczeństwie. To oczywiście działania, które pozwalają ukryć wiele nadużyć, stłumić aktywność ruchu oporu wobec władz, a ostatecznie oddziałują na gospodarkę - każde wyłączenie sieci to straty finansowe dla wielu firm, ich pracowników i całego państwa, ale w sytuacji zagrożenia politycznego dla władzy, to, co ma znaczenie, to ewidentnie kontrola obywateli, nie zaś prosperity. Więcej na ten temat przeczytacie w dzienniku “Washington Post”.
Na dzisiaj to wszystko - dziękuję, że jesteście ze mną. Lepszej społeczności nie mogłam sobie wymarzyć!
Do przeczytania kolejnym razem;
Gosia Fraser