Media społecznościowe to nie okno na świat
Media społecznościowe miały ułatwić nam komunikację i poszerzać horyzonty. Tymczasem, ograniczają nas i sprawiają, że nasze możliwości poznawcze nigdy nie były tak małe, jak dziś
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku
Pisząc ten newsletter myślę, że komunikujemy się ze sobą w szczególny sposób. Dużo rozmawiamy na Instagramie, w ostatnich dniach założyłam również grupę na Facebooku, której celem jest jeszcze szersze nawiązanie z Wami dialogu.
Dialog sam w sobie jest dziś ginącą formą komunikacji. Media społecznościowe, z których przecież na co dzień korzystamy, wbrew pozorom nie ułatwiają dialogowania - to kanał pozwalający na jednostronną emisję, wyrzucanie z siebie treści, które trafiają w przestrzeń, gdzie mogą całkowicie zaginąć, lub też przyciągnąć uwagę wielu; to właśnie stąd bierze się popularność kontrowersji, coraz bardziej wyrazistych i niekiedy wręcz przerysowanych emocji, a także bodźców, których celem jest ich wzbudzanie - odnotowaliście/-łyście może ten moment, w którym przemoc stała się clickbaitem?
To właśnie o tym, jak ograniczyły nas media społecznościowe, możecie posłuchać w ostatnim odcinku mojego podcastu TECHSPRESSO.CAFE, choć tam poruszam temat klatki, jaką stały się dla nas social media, z nieco innej perspektywy.
Z jeszcze innej strony ugryziemy go w części felietonowej dzisiejszego wydania, dostępnej dla osób wspierających mnie na Patronite. Tymczasem…
#3 TECHSPRESSO EKSPRES: 5 września 2022
Koncern Meta (Facebook) pracuje nad sztuczną inteligencją, która ma wkrótce umieć odczytywać nasze fale mózgowe. Badania mające doprowadzić do powstania algorytmów, które według firmy oczywiście mają pomagać ludziom po ciężkich urazach mózgu, na razie są w bardzo wczesnym stadium - ale kiedy tylko zostaną ukończone, jednego możemy być pewni/-e; nasza prywatność będzie jeszcze trudniejsza do obrony, a produkty Marka Zuckerberga - jeszcze bardziej inwazyjne. Zważywszy na to, że firma utrzymuje się przede wszystkim z reklamy i monetyzuje każdą najdrobniejszą daną na nasz temat - można założyć, że jesteśmy zgubieni. Chyba, że… zdecydujemy się zbuntować i będziemy omijali metawersum szerokim łukiem. Więcej przeczytacie w magazynie “Time”.
Były prezydent USA Donald Trump niemalże całkowicie zanurzył się w teoriach spiskowych. Pozbawiony dostępu do mainstreamowych mediów społecznościowych (po tym, jak platformy wykopały go za podżeganie do przemocy w dniu słynnych zamieszek na Kapitolu w Waszyngtonie, kiedy to zwolennicy Trumpa napadli na budynki administracji federalnej USA), były prezydent skazany jest na własną sieć społecznościową - Truth Social. Snuje tam coraz bardziej abstrakcyjne teorie na temat spiskowej natury nakazu przeszukania jego posiadłości w Mar-a-Lago, gdzie FBI odkryło tajne dokumenty, których Trump bynajmniej w domu posiadać nie powinien. Dodatkowo, z byłym prezydentem ewidentnie coś jest na rzeczy - choć od ponad roku nie sprawuje już urzędu, twierdził, że zaledwie tydzień temu biesiadował w Białym Domu z Markiem Zuckerbergiem, który… całował go w dupę. Całą noc. Wielokrotnie. Napisałam o tym tekst. Więcej na temat teorii spiskowych Donalda Trumpa i jego zwolenników, którzy tłumnie ruszyli za swoim faworytem do jego sieci społecznościowej, przeczytacie natomiast w dzienniku “New York Times”.
Instagram dostał karę finansową w wysokości 405 mln euro za naruszenia prywatności dzieci. Zdecydował o niej regulator w Irlandii, który jest najbardziej podatnym na potencjalne próby korupcji, a zarazem najbardziej “zatkanym” sprawami regulatorem w całej Unii Europejskiej, przede wszystkim dlatego, że to właśnie w Irlandii swoje siedziby na rynek UE mają niemal wszystkie koncerny technologiczne. Sprawa trwała bardzo długo. Ostatecznie jednak uznano, że Instagram umożliwiając dzieciom łatwe upublicznienie swoich danych - takich jak adres e-mail czy numer telefonu - sprowadził na nie znaczące zagrożenie, m.in. w postaci stania się łatwym łupem dla internetowych pedofilów. Więcej na ten temat przeczytacie w serwisie internetowym BBC.
To tyle w dzisiejszym TECHSPRESSO EKSPRESIE - po więcej zapraszam do kolejnego wydania, a tymczasem - poniżej, w części przeznaczonej dla osób wspierających mnie na Patronite, przeczytać będzie można o tym, jak lenistwo w świecie cyfrowym wpędza nas w kłopoty, gdy mowa o naszej prywatności. Chcesz przeczytać ten i kolejne felietony? Kup mi kawę - to tylko 10 zł miesięcznie!