Dlaczego fact-checking nie działa?
Działania fact-checkingowe to bajka, w którą lubimy wierzyć - jednak w świecie mediów społecznościowych każdy ma swoją prawdę. Jak sobie z tym poradzić?
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku!
Jeśli podoba Ci się ten newsletter, chętnie słuchasz podcastu i czytasz teksty w serwisie TECHSPRESSO.CAFE, wpadasz do grupy na Facebooku lub na Instagram (zarówno mój prywatny, jak i ten przynależny do projektu) - wesprzyj mnie finansowo na Patronite lub przez BuyCoffeeTo. W ten sposób fundujesz sobie i innym dostęp do wolnych technologiczno-społecznych mediów, które nie biorą pieniędzy od polityków ani wielkich korporacji!
Dzisiejsze wydanie newslettera dostępne jest dla Patronów i Matron projektu TECHSPRESSO.CAFE - dlatego, jeśli chcesz przeczytać cały felieton, rozważ wsparcie mojej pracy kwotą już od 10 zł miesięcznie - to w realiach inflacyjnych jedna kawa espresso.
Wrócę dziś do tematu dezinformacji, o którym nagrałam ostatni odcinek podcastu TECHSPRESSO.CAFE dostępny np. na Spotify. Opowiadałam w nim krótko o historii działań dezinformujących i o tym, że dezinformacja jest problemem znacznie starszym, niż media społecznościowe, a także media masowego przekazu, z których powstaniem jest często utożsamiana. To nie ogromna dostępność platform internetowych powoduje, że dezinformacja jest skuteczna - tylko to, jak działają algorytmy, w oparciu o które są zbudowane - a ich twórcy postanowili zmonetyzować przede wszystkim nasze zaangażowanie i emocje.
W podcaście mówiłam też o tym, dlaczego działania fact-checkingowe są nieskuteczne - a dziś chcę rozwinąć ten temat - bo idą wybory. Zostało do nich nieco ponad dwa miesiące, a kłamstwa, niedomówienia i przeinaczenia to doskonałe metody manipulowania opinią publiczną. Nie obronią nas przed nimi organizacje fact-checkingowe - mimo najszczerszych chęci i starań.
Keep reading with a 7-day free trial
Subscribe to TECHSPRESSO.CAFE ☕️ to keep reading this post and get 7 days of free access to the full post archives.