Dezinformacja w Polsce ma się (niestety) dobrze
[WYDANIE OTWARTE] W Polsce utrzymuje się wysoki poziom dezinformacji - podczas badania, aż 91 proc. Polaków zdecydowanie zgodziło się z przynajmniej jedną z fałszywych informacji
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku!
Jeśli podoba Ci się ten newsletter, chętnie słuchasz podcastu i czytasz teksty w serwisie TECHSPRESSO.CAFE, wpadasz do grupy na Facebooku lub na Instagram (zarówno mój prywatny, jak i ten przynależny do projektu) - wesprzyj mnie finansowo na Patronite lub przez BuyCoffeeTo. W ten sposób fundujesz sobie i innym dostęp do wolnych technologiczno-społecznych mediów, które nie biorą pieniędzy od polityków ani wielkich korporacji!
Dzisiejsze wydanie przeznaczone jest dla wszystkich - “wiszę” Wam jeden otwarty newsletter, który - gdyby nie mój urlop - byłby podsumowaniem miesiąca. W połowie kwietnia jednak nie będziemy wracać do marca - to naprawdę nie ma sensu.
Przy okazji - przepraszam za opóźnienie z wysyłką tego newslettera, ale w terminie, w którym powinien on ukazać się punktualnie, gościłam na dziesiątych urodzinach Stowarzyszenia Demagog, gdzie prowadziłam panel dyskusyjny z udziałem przedstawicieli wielkich firm technologicznych dotyczący ich działań w zakresie walki z fałszywymi informacjami i szkodliwymi, wprowadzającymi w błąd treściami. Tak, był ogień, a moja reputacja niegrzecznej dziewczynki utrwaliła się :-)
Dziękuję też za cierpliwość w czasie awarii (wszyscy wspierający moje media na Patronite i Substacku dostawali komunikaty o anulowaniu subskrypcji) i mojego urlopu. Ten tydzień wolnego naprawdę dużo mi dał!
W dzisiejszym wydaniu chcę przybliżyć Wam wyniki badania, które przeprowadzono na zlecenie Fundacji Digital Poland i Stowarzyszenia Demagog. W raporcie można znaleźć mój komentarz, natomiast oprócz tego - ciekawe dane wskazujące na to, jak poważnym problemem dezinformacja pozostaje w naszym kraju, mimo wszystkich działań, które podejmowane są na rzecz walki z nią przez organizacje pozarządowe, państwo, a w końcu - prywatne podmioty (również z branży technologicznej i medialnej).
Dezinformacja w Polsce ma się dobrze
W Polsce utrzymuje się wysoki poziom dezinformacji. Aż 91 proc. Polaków zdecydowanie zgodziło się z przynajmniej z jedną z fałszywych informacji, z którymi zetknęli się w ramach badania na zlecenie Fundacji Digital Poland i Stowarzyszenia Demagog.
Respondenci najczęściej zgadzali się z fałszywymi teoriami dotyczącymi energetyki (43 proc.) i zdrowia (35 proc.). Problem dezinformacji wydaje się mniejszy w dziedzinach takich jak nowe technologie (29 proc.) czy klimat (22 proc.).
Raport "Dezinformacja oczami Polaków", którego tegoroczną edycję zaprezentowano podczas konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Demagog z okazji 10-lecia działalności tej organizacji fact-checkingowej, pokazuje, jak wiele jest do zrobienia w dziedzinie walki z fałszywymi informacjami i przeciwdziałania podatności społeczeństwa na tego rodzaju zagrożenia.
Jednym z problemów, na które raport rzuca światło, jest brak zaufania Polaków do źródeł, z których pozyskują informacje. "Nie istnieje dominujące źródło, które Polacy uznają za absolutnie wiarygodne" - czytamy w raporcie. Aż 16 proc. respondentów zadeklarowało, że nie ma żadnego wiarygodnego źródła informacji.
"Trzema najbardziej wiarygodnymi źródłami okazały się telewizja (wybierana przez 64 proc., uznawana za wiarygodną przez 27 proc.), portale internetowe (wybierane przez 58 proc., uznawane za wiarygodne przez 25 proc.) oraz publikacje naukowe i reportaże (wybierane przez 31 proc., uznawane za wiarygodne przez 18 proc.)" - napisano.
Dla 38 proc. ankietowanych osób to rodzina, a także krąg przyjaciół i znajomych stanowi ważne źródło informacji. Tylko 8 proc. przy tym uważa je za godne zaufania.
Świadomość dezinformacji
Zdaniem aż 82 proc. ankietowanych Polaków, skala rozpowszechnianej w internecie dezinformacji wzrosła w ciągu ostatnich dziesięciu lat.
Wzrost ten częściej dostrzegany jest przez osoby starsze (55 lat i więcej) i z wyższym wykształceniem. To również ta grupa respondentów, uzupełniona o mieszkańców dużych miast, częściej nie zgadzają się z fake newsami, kiedy są im proponowane.
84 proc. Polaków deklaruje, że spotkało się z fałszywymi informacjami. Imponujący wynik? Nie tak bardzo, jeśli zestawimy to z wynikami badania z 2021 r., kiedy podobną deklarację wyraziło 82 proc. ankietowanych.
Dodatkowo, co drugi Polak otrzymał fałszywe informacje od innej osoby. Najczęściej, to znajomi lub rodzina, a także media społecznościowe.
NGO potrzebne, ale co dalej?
W badaniu Polaków zapytano również o to, w jaki sposób postrzegają działalność organizacji pozarządowych zajmujących się fact-checkingiem. Tylko co piąty z ankietowanych zetknął się kiedykolwiek z organizacjami tego rodzaju - takimi jak np. Stowarzyszenie Demagog. Częściej są to osoby z młodszej grupy wiekowej i tylko zaledwie 16 proc. najstarszych respondentów.
62 proc. respondentów zadeklarowało, że w perspektywie ostatniej dekady rosnąca potrzeba aktywności organizacji tego typu jest widoczna.
Organizacje pozarządowe to jednak nie wszystko - za walkę z dezinformacją odpowiedzialne są również wielkie platformy internetowe, media, a także społeczeństwo obywatelskie.
Bardzo ważna jest kwestia odpowiedzialności - i jak wskazują wyniki badania, Polacy nie mają wcale problemu ze wskazaniem podmiotów odpowiedzialnych za walkę z dezinformacją.
Kwestia odpowiedzialności
Jednym z ciekawszych rozdziałów raportu jest ten poświęcony walce z dezinformacją widzianą przez pryzmat powinności i odpowiedzialności.
To administratorzy stron, portali i aplikacji oraz właściciele dużych platform internetowych powinni być najbardziej zaangażowani w proces ograniczania rozpowszechniania fałszywych informacji. Twierdzi tak kolejno 53 proc. i 50 proc. ankietowanych Polaków.
Ponad 40 proc. ocenia, że powinni zajmować się tym eksperci w danej dziedzinie (44 proc.), dziennikarze i pracownicy mediów (44 proc.) a także rząd i podległe mu urzędy (43 proc.), wreszcie zaś - policja i prokuratura (42 proc.).
Zasadniczo z badania wynika więc, że uważamy, iż odpowiedzialność za walkę z dezinformacją powinni wziąć ci, którzy umożliwiają cyrkulację nieprawdziwych informacji w swojej cyfrowej przestrzeni.
Jak ta odpowiedzialność ma wyglądać?
Przede wszystkim, niemożliwe powinno być monetyzowanie fałszywych informacji (zgadza się z tym 76 proc. badanych). Wprowadzony powinien być także obowiązek prostowania fake newsów (znów zgoda 76 proc.), a istniejące już fałszywe informacje powinny być usuwane przez wielkie platformy online takie jak np. Facebook czy Google (zgadza się 75 proc.).
74 proc. badanych zgadza się z tezą, że do szkół powinna trafić edukacja medialna, a 73 proc. - z propozycją blokowania lub usuwania w mediach społecznościowych podmiotów najczęściej publikujących fake newsy.
Co ciekawe, chętniej z powyższymi propozycjami zgadzają się osoby starsze niż młodsze.
O odpowiedzialności mówiłam nieco w swoim komentarzu do raportu:
Co dalej?
W raporcie, który możecie pobrać i przeczytać tutaj, jest bardzo dużo ciekawych informacji. Nie chcę relacjonować w tym newsletterze ich wszystkich - ostatecznie, piszę go po to, aby Was zainteresować ciekawą publikacją!
Wnioski, które wyciągnęłam z lektury, nie są jednak optymistyczne. Infosfera jest integralną częścią naszego życia, można powiedzieć, że żyjemy na co dzień od świtu do zmierzchu zanurzeni w informacjach. Dodatkowo, informacja jest bronią - to dlatego tak dużo piszę i mówię do Was o tym, jak wielkim zagrożeniem jest dezinformacja i jak zróżnicowanymi taktykami oraz narzędziami posługują się adwersarze zainteresowani np. realizacją operacji wpływu w Europie lub poszczególnych jej krajach.
Jeśli nie zaczniemy bronić się przed tym sami - zawsze będziemy zagrożeni. Choć chcielibyśmy, aby platformy internetowe, państwo oraz organizacje pozarządowe robiły więcej (firmy technologiczne i administracja zdecydowanie powinny więcej robić, od organizacji pozarządowych bym się tu mówiąc kolokwialnie, odpierwiastkowała - one zastępują działania dwóch pierwszych wymienionych podmiotów od lat i wyręczają je w brudnej robocie) - zamiast myśleć życzeniowo, trzeba skupić się na rzeczywistości.
Rzeczywistość natomiast mówi wprost: jesteśmy zdani sami na siebie. To od nas zależy, jak wygląda nasza informacyjna dieta, a bardzo często - jak wygląda dieta naszych bliskich.
Warto zadbać o własne bezpieczeństwo i higienę informacyjną - nie tylko ograniczając czas spędzony przed ekranem, ale i mądrze wybierając to, co za jego pośrednictwem konsumujemy.
To dziś sprawa wagi bezpieczeństwa. Twojego, mojego - naszego wspólnego.
Do przeczytania następnym razem;
Gosia Fraser