Co z prywatnością danych medycznych?
Ostatnie afery w Polsce - ta z odczytaniem recept przepisanych na siebie przez jednego z lekarzy i ta z dostępem do danych o nas przez każdego kto ma nasz PESEL - każą stawiać poważne pytania
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku!
Jeśli podoba Ci się ten newsletter, chętnie słuchasz podcastu i czytasz teksty w serwisie TECHSPRESSO.CAFE, wpadasz do grupy na Facebooku lub na Instagram (zarówno mój prywatny, jak i ten przynależny do projektu) - wesprzyj mnie finansowo na Patronite lub przez BuyCoffeeTo. W ten sposób fundujesz sobie i innym dostęp do wolnych technologiczno-społecznych mediów, które nie biorą pieniędzy od polityków ani wielkich korporacji!
Ten newsletter miał ukazać się w ubiegłym tygodniu, ale powiem to wprost - pokonały mnie trwające od dwóch tygodni upały. Temperatura na zewnątrz przekraczała 33 stopnie Celsjusza w cieniu, tej w mieszkaniu nie mierzyłam - i może dobrze. Tak, czy inaczej - czułam się przez to fizycznie chora i niezdolna praktycznie do żadnego innego działania, niż minimum na rzecz pracy zarobkowej (upał, nie upał - rachunki trzeba zapłacić). Przepraszam. Dziś mamy komfortowe 19 stopni i pochmurne, burzowe niebo - a ja nadrabiam zaległości.
To wydanie newslettera dostępne jest dla Patronów i Matron projektu TECHSPRESSO.CAFE - dlatego, jeśli chcesz przeczytać cały felieton, rozważ wsparcie mojej pracy kwotą już od 10 zł miesięcznie - to w realiach inflacyjnych jedna kawa espresso.
Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami bardzo poważnymi wątpliwościami dotyczącymi tego, jak wyglądają kwestie wokół prywatności naszych danych medycznych. Mam wrażenie, że temat ten przeszedł trochę bez echa - pomijając obowiązkową w kampanii wyborczej walkę pomiędzy konkurencyjnymi ugrupowaniami i sprzymierzonymi z nimi mediami.
W początku sierpnia doszło do bezprecedensowego wydarzenia. Oto wtedy-jeszcze-minister zdrowia Adam Niedzielski ujawnił na Twitterze (tudzież X) wrażliwe dane lek. Piotra Pisuli. Stało się tak po krytycznym wobec polityki dotyczącej e-recept wypowiedzi lekarza w “Faktach TVN”.
Co zrobił Adam Niedzielski? Napisał: „Lek. Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu wczoraj w FaktyTVN »żadnemu pacjentowi nie dało się wystawić takiej recepty«. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś”.
Jak słusznie zauważa serwis OKO.PRESS, doszło zatem do ujawnienia danych wrażliwych Piotra Pisuli - mówimy bowiem o rodzaju leków, które na siebie przepisał. Informacja ta została publicznie podana do wiadomości przez Niedzielskiego i powiązana z imieniem i nazwiskiem konkretnej osoby. Z danych na 7 sierpnia 2023 wynika, że wpis przeczytało ponad 4 mln 400 tys. osób.
Adam Niedzielski zrobił to celowo - po to, aby użyć danych do walki politycznej. Naruszył tajemnicę lekarską. Ujawnił dane wrażliwe, do których dostęp zdobył bez żadnych ku temu uprawnień ani powodów. Już wtedy powinniśmy się przestraszyć - a mam odczucie, że na wielu osobach temat ten nie wywołał niemal żadnego wrażenia.
Jak się okazało, sprawa lekarza z Poznania to był tylko wierzchołek góry lodowej - choć sama w sobie jest bulwersująca i nigdy nie powinna mieć miejsca.