Chińskie operacje wpływu. Dlaczego Tajwan się przed nimi obronił?
Wybory prezydenckie na Tajwanie z 13 stycznia pokazały, że demokracja może się bronić - nawet, jeśli ma przeciw sobie tak potężne operacje wpływu, jak te realizowane przez Chiny.
Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku!
Jeśli podoba Ci się ten newsletter, chętnie słuchasz podcastu i czytasz teksty w serwisie TECHSPRESSO.CAFE, wpadasz do grupy na Facebooku lub na Instagram (zarówno mój prywatny, jak i ten przynależny do projektu) - wesprzyj mnie finansowo na Patronite lub przez BuyCoffeeTo. W ten sposób fundujesz sobie i innym dostęp do wolnych technologiczno-społecznych mediów, które nie biorą pieniędzy od polityków ani wielkich korporacji!
Wybory na Tajwanie z 13 stycznia, bo to właśnie o nich będzie dzisiejszy newsletter, to pierwsza ważna elekcja w tym roku. Jak już wielokrotnie powtarzałam - roku, który jest krytycznie ważny dla demokracji na całym świecie i w którym świat będzie głosował jeszcze co najmniej 82 razy.
W minioną sobotę Tajwańczycy wybierali zarówno prezydenta, jak i parlament. W tym ostatnim Demokratyczna Partia Progresywna (DPP) straciła większość, ale w wyborach prezydenckich zwyciężył jej kandydat - dotychczasowy wiceprezydent Lai Ching-te, który zdobył 40 proc. głosów.
W serwisie TECHSPRESSO.CAFE pisałam już o tym, że Chiny na tę wygraną zareagowały cenzurą dyskusji na temat wyborów na Tajwanie i zadeklarowały, że to sprawa wewnętrzna, dlatego nie ma powodów, aby pytać o nią ministerstwo spraw zagranicznych.
Przed wyborami było gorąco - m.in. w przestrzeni powietrznej, którą naruszały chińskie balony. O tym także przeczytasz na TECHSPRESSO.CAFE.
W tym wydaniu newslettera chcę jednak skupić się na innym rodzaju presji, którą Pekin wywierał na Tajwan. To presja znajdująca wyraz w ramach operacji wpływu, których celem było wzmacnianie polityków prochińskich. Jednym z działań, które Chiny podejmowały w ramach operacji wpływu, była dezinformacja, jak i wzmacnianie propagandy promującej cele polityczne Komunistycznej Partii Chin z wykorzystaniem lokalnych podmiotów pełniących rolę agentów wpływu.
Narracje o sobotniej elekcji prezydenckiej jako o “wyborze pomiędzy wojną a pokojem” to tylko wierzchołek góry lodowej.
Cały tekst dostępny jest dla Patronów i Matron TECHSPRESSO.CAFE. Jeśli chcesz czytać dalej - zasubskrybuj na Patronite lub Substacku.
Keep reading with a 7-day free trial
Subscribe to TECHSPRESSO.CAFE ☕️ to keep reading this post and get 7 days of free access to the full post archives.